Wchodź w konflikty wewnętrzne

Lubimy ulegać naszym zachciankom i nic dziwnego, że najczęściej im ulegamy. Siła woli jest bardzo energochłonna i wymaga świadomego wysiłku. Jeśli chcemy oprzeć się pokusie musimy przezwyciężyć impulsywne reakcje naszego organizmu. Pokusy to inaczej mówiąc bodźce, które wywołują w naszym organizmie reakcje fizjologiczne pobudzające różne układy: trawienny, rozrodczy, itd. Aby prześcignąć impulsywną fizjologię, domagającą się natychmiastowego zaspokojenia i postąpić racjonalnie, musimy zyskać na czasie aż uaktywni się nasz ośrodek samokontroli.

I tu przydaje się konflikt wewnętrzny, który daje nam czas na zmianę reakcji.

Kiedy w naszej głowie pojawia się konflikt wewnętrzny między tym czego chce nasze impulsywne ja i tym co jest dla nas najlepsze w długiej perspektywie, zostaje zainicjowana  reakcja zatrzymania – planowania. Mózg wycisza impulsy, wyhamowuje fizjologiczne reakcje ciała i je opóźnia. Reakcja zatrzymania – planowania kieruje energię nie do ciała, ale do mózgu. Jesteśmy w stanie oprzeć się przymusowi natychmiastowego działania. Możemy pomyśleć racjonalnie i podjąć rozważną, lepszą decyzję.

Jeśli zachcianka nie wzbudza w nas żadnego oporu i nie wywołuje nawet najmniejszego konfliktu wewnętrznego to poddajemy się impulsom i ulegamy pokusom.

Najnowsze badania pokazują, że samokontrola nie jest jedynie procesem decyzyjnym odbywającym się w naszej głowie. Jest zjawiskiem jednocześnie psychologicznym i fizjologicznym. Przejściowym stanem zarówno umysłu i ciała dającym nam siłę i spokój, które są konieczne do przezwyciężenia impulsów. Silna wola słabnie kiedy mamy niski poziom energii. Kiedy jesteśmy głodni, zmęczeni, niewyspani, chorzy, nasz mózg w pierwszej kolejności odcina pobór mocy przez najbardziej energochłonne procesy takie jak samokontrola. Jeśli nasze ciało jest w gorszej kondycji (zmęczenie, stres, niewyspanie, choroba) to nasz poziom samokontroli jest obniżony.

W książce znajdziesz rzetelną, najnowszą wiedzę o silnej woli popartą naukowymi badaniami.

Nasza silna wola słabnie jeśli jej nie używamy

Chodząc, skłaniamy nasze ciało do wysiłku. Każdy kolejny krok to ćwiczenie wymagające użycia silnej woli. Idziemy, bo chcemy iść. Z każdym krokiem przezwyciężamy naszą niechęć do ruchu i aktywności fizycznej.

Jeśli się rozpieszczamy, kierujemy się wygodą, tym co łatwe, przyjemne i nie wymaga wysiłku, stajemy się słabi psychicznie i fizycznie. Rządzą nami impulsy. Nie mamy własnego zdania. Ani silnej woli. Nasz ośrodek samokontroli pozostaje uśpiony. Słabnie tak, jak nieużywane mięśnie. Brak silnej woli jest inwazyjny. Podobnie jak rak przerzuca się i rozprzestrzenia na inne dziedziny naszego życia. Obniżamy standardy i zaczynamy iść na łatwiznę w innych sferach życia. Łatwo ulegamy wpływom zewnętrznym.

Nasz mózg staje się silny w tym, w czym go trenujemy

Jeśli wzmacniamy nasze słabości to stają się one naszą mocną stroną. Jeśli trenujemy systematycznie i wystarczająco długo, możemy stać się prawdziwymi mistrzami w siedzeniu przed telewizorem, wpychaniu w siebie smacznych, niezdrowych przekąsek, a także w unikaniu aktywności fizycznej i wysiłku.

Chodzenie narzuca nam rytm i dyscyplinę.

Chodzenie narzuca nam swój rytm. I dyscyplinę. Mobilizujemy się, żeby wyjść, dojść do celu i wrócić. Chodząc, wchodzimy w tryb silnej woli. Podczas chodzenia robimy to, co nam służy w długiej perspektywie. Poprawiamy nasze zdrowie, kondycję, odporność. Oraz samokontrolę. Stajemy się mocniejsi, silniejsi, bardziej pewni siebie. Bardziej odporni psychicznie i fizycznie. Zwiększa się próg naszej podatności na pokusy.

Chodzenie jest prostą czynnością, która na początek wymaga niewielkiej silnej woli. W miarę chodzenia wzmacniamy naszą samokontrolę. Zmieniają się nasze priorytety. W starciu z kolejnymi pokusami, coraz częściej doświadczamy konfliktów wewnętrznych, dzięki którym dokonujemy lepszych dla nas wyborów. I wkładamy w to coraz mniej wysiłku. Stopniowo nasz poziom samokontroli rośnie i utrzymuje się coraz dłużej.

0 Shares:
You May Also Like