Nuda to uczucie wewnętrznej pustki, braku zainteresowania i obojętności, odmiana frustracji i stresu. Może dopaść każdego ale nieraz nudzimy się na własne życzenie. Możemy uważać, że mamy nudne życie lub pracę albo możemy się nudzić, bo nie mamy nic lepszego do roboty.
W nudzie nie ma nic dobrego. Z reguły staramy się jej unikać. Jednak powszechny dostęp do bezrefleksyjnych aktywności, niewymagających wysiłku intelektualnego ani fizycznego, takich jak serfowanie w Internecie czy oglądanie telewizji, sprawia ze nudzimy się coraz częściej. Bezmyślnie siedzimy wpatrzeni w ekran albo snujemy się z kąta w kąt nie mogąc znaleźć sobie miejsca ani zajęcia. Bierzemy się za coś i zaraz to porzucamy.
Paradoksalnie nicnierobienie może być całkiem męczące, wręcz wyczerpujące
Jeśli ten stan utrzymuje się długo, obniża nastrój, uważność i samokontrolę. Z nudów robimy rzeczy głupie, szkodliwe i bezmyślne. Objadamy się, sięgamy po używki, łatwo się uzależniamy, kierujemy się zachciankami. Wybieramy to, co łatwe, w zasięgu ręki i nie wymaga wysiłku. Przyjaciele nudy to pilot od telewizora i telewizor, smartfon, komputer i lodówka.
Eksperymenty, w których naukowcy z University of Central Lancashire dawali osobom badanym nudne kwestionariusze do wypełnienia oraz inne zadania, jak oglądanie nudnych filmów wykazały, że osoby znudzone częściej sięgały po tłuste i słodkie przekąski. Autorka eksperymentów dr Sandi Mann uważa, że objadając się cukrem i tłuszczem, osoby znudzone starają się zwiększyć obniżony przez nudę poziom dopaminy, neuroprzekaźnika który daje nam obietnicę nagrody stymulując nas do działania.
Nadmiar wolnego czasu nam szkodzi
Badania kierowane przez dr Marissę Sharif z Warton School, opublikowane w czasopiśmie naukowym „Journal of Personality and Social Psychology” wykazały, że nadmiar czasu może być dla nas stresujący i obniżać samopoczucie.
Z analizy ankiet, w których osoby badane szczegółowo opisywały przebieg swoich ostatnich 24 godzin wynika, że najlepsze samopoczucie deklarowały osoby, które miały około 2 do 5 godzin wolnych w ciągu dnia. Zarówno osoby, które miały mniej oraz więcej czasu wolnego nie deklarowały lepszego samopoczucia. Badacze przeanalizowali dane ponad 21 tys. Amerykanów, którzy wzięli udział w badaniu American Time Use Survey w latach 2012–2013.
Podobną zależność wykazała analiza ponad 13 tys. ankiet wypełnionych w ramach National Study of the Changing Workforce z lat 1992–2008. Badani określali ilość wolnego czasu, jaką mieli dziennie oraz związane z tym samopoczucie na czterostopniowej skali. Okazało się, że najbardziej zadowolone były osoby, które dysponowały kilkoma godzinami wolnymi. Większa ilość wolnego czasu nie wpływała na lepsze samopoczucie.
Chodzenie to bardzo skuteczny sposób wyrwania się z marazmu i nudy
Działa na poziomie fizjologicznym i mentalnym. Zwiększa poziom neuroprzekaźników, w tym również dopaminy, której poziom spada, kiedy jesteśmy znudzeni. Z każdym krokiem jesteśmy bardziej ożywieni. Chodzenie dodaje energii, poprawia samopoczucie i sprawia, ze zaczyna się chcieć. Daje wiele okazji do skupienia naszej uwagi na oddechu, myślach, ruchach albo na otoczeniu. Kiedy idziemy, Mózg jest lepiej odżywiony, dotleniony i lepiej pracuje. Jesteśmy mniej obojętni, więcej rzeczy nas ciekawi i co za tym idzie zmienia się nasze nastawienie i samopoczucie.
A przy tym wszystkim chodzenie jest łatwe, dostępne i darmowe. Nie wymaga żadnych przygotowań, zawsze jest w naszym zasięgu (jeśli nie mamy zdrowotnych przeszkód) i poza wyjątkowymi sytuacjami, zależy od nas samych, dając poczucie kontroli i sprawczości.